Joanna Aleksandra Biniszewska: Utracone dobre kultury w czasie II Wojny Światowej

Zachęcamy do zapoznania się z wykładem, jaki Joanna Aleksandra Biniszewska – wiceprezes Stowarzyszenia Patria Nostra i prezes Fundacji Lwów i Kresy Południowo-Wschodnie – wygłosiła podczas konferencji „Kaszubska Golgota”, jaka odbyła się 20 października 2022r. w Touro College Berlin.

 

Utracone dobra kultury.

Układ Ribbentrop-Mołotow, konsekwencje na lata.

Dla każdego narodu jego kultura, obyczaje, tradycja, a nawet osiągnięcia naukowe są powodem do dumy. Dzięki kulturze narody są w stanie przetrwać, nawet te, które dawno wymarły istnieją, ponieważ istnieje ich kultura, która przetrwała i jest świadectwem wspaniałości narodu np. cywilizacje Majów, starożytnego Minos czy Babilonu. Nie inaczej jest z Polską. Kraj nie istniał przez 123 lata, rozerwany między trzech zaborców. Nie było polskich instytucji państwowych, urzędów, wojska czy administracji. Istniała kultura polska i nauka, na tyle  interesującą, iż wielu wybitnych artystów i naukowców nie mając polskich korzeni uważało się za Polaków. I tak, wielu cudzoziemców stanowi dzisiaj niezwykle istotny element polskiej kultury, tak wrośnięty w jej pejzaż, iż  nikt nie przypuszcza, że język ich rodziców nie był językiem polskim np. Lange, Kolberg, Lelewel, Pol. Zatem to polska kultura i to co wytworzyła była tym elementem, który tworzył naród polski i dzięki któremu naród przetrwał. Gdy Polska odzyskała, po okresie rozbiorów, niepodległość miała przed sobą zadanie wręcz niemożliwe do zrealizowania-scalenie ziem polskich będących pod zaborami Rosji, Prus i Austrii – diametralnie różnych w charakterze i poziomie rozwoju cywilizacyjnego np. ruch lewostronny w zaborze austriackim, szerokość torów  kolejowych w Rosji. Dodatkowo po kilku latach I-ej wojny światowej, gdy fronty przelewały się to w jedną, to w drugą stronę, kraj był kompletnie zniszczony i zrujnowany. Nie istniało setki wsi, a miasta  np. Tarnopol, Białystok, a nawet  tysiącletni Kalisz były całkowicie zrównane z ziemią. Do tego dochodziły walki o granice, wojna polsko-bolszewicka 1919 – 1921, wojna celna Niemiec z Polską, kryzys światowy – tak wyglądał obraz rodzącej się Polski. Jaki kraj podniósłby się z takiego położenia bez elit o najwyższym poziomie intelektualnym i kulturowym. A Polska zjednoczyła w jeden organizm trzy różne systemy prawne, bankowe, komunikacyjne. Wybudowano Centralny Okręg Przemysłowy (COP), Gdynię, powstało przez dwadzieścia lat ponad 1400 szkół. Wszystko dzięki polskim elitom. Według danych statystycznych, w 1938 roku Polska na 34 mln obywateli miała 18% inteligencji, wykształconej na najlepszych uczelniach światowych. Polscy uczeni  to m.in. prof. Bryła – pionier spawalnictwa i twórca pierwszego na świecie stalowego mostu spawanego, zamordowany przez Niemców w egzekucji ulicznej w Warszawie, prof. Bartel – trzykrotny premier Polski, zamordowany we Lwowie wraz kilkudziesięcioma profesorami lwowskich uczelni. Polskie muzea, mimo grabieży przez zaborców, pełne były dzieł wybitnych artystów reprezentujących wszystkie style. Takie ośrodki polskiej kultury jak Lwów, Wilno, Stanisławów to centra polskiej literatury, muzyki, filmu – Polska była największym producentem filmów żydowskich. Tacy giganci Hollywood jak Aleksander Ford, Michał Waszyński czy założyciele Metro Goldwyn Meyer urodzili się i wykształcili w Polsce. Twórcy takich gigantów kosmetycznych jak Max Faktor czy Helena Rubinstein również pochodzą z Polski. A zatem czy hitlerowskie Niemcy, również hitlerowska Austria oraz bolszewicka Rosja – trzech zaborców – mogło zdzierżyć istnienie państwa, z takim potencjałem jak Polska? Kolejny rozbiór Polski i związana z tym grabież i jej konsekwencje rozpoczął  się wraz z podpisaniem układu Ribbentrop-Mołotow z sierpnia 1939.

Ale zanim przygotowano piekło dla Polski, faszystowskie Niemcy i bolszewicka Rosja wspólnie szkolili swoich siepaczy. Do sowieckich obozów koncentracyjnych tzw. łagrów jeździli na szkolenia SS-mani a lotnicy niemieccy szkoli lotników sowieckich. Oba te kraje, jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, przygotowały listy osób z grona polskich elit, które należało zlikwidować. Akcje likwidacyjne rozpoczęto już w pierwszych dniach września 1939 r. Po stronie niemieckiej to np. Piaśnica, mordy na całym Pomorzu, w Wielkopolsce, Śląsku; a trzeba tu koniecznie dodać, iż tylko w ramach samej niemieckiej akcji „AB – likwidacja inteligencji polskiej” zostało zamordowanych 39% lekarzy, 33% nauczycieli szkół niższego poziomu, 30% naukowców tj. 700 profesorów, 28% księży, 26% prawników itd.  Natomiast po 17 września, czyli po ataku Rosji sowieckiej na Polskę, bez wypowiedzenia wojny, rozpoczęła się likwidacja przez NKWD polskich ziemian, urzędników wszelkiego szczebla, a zwłaszcza polskich oficerów. Rozpoczęła się grabież polskich muzeów, a co najbardziej bolesne, bezmyślne niszczenie setek polskich dworów, pałaców i zamków wypełnionych dziełami sztuki najwyższej klasy. Ofiarą grabieży padały zakłady produkcyjne – podam tylko dwa przykłady: Zakłady Radiowe Elektrit w Wilnie oraz Zakłady Wódek i Likierów J. Baczewski we Lwowie. Te pierwsze produkowały radia o najwyższej europejskiej jakości. Zakłady o powierzchni 10 000 m kw. zatrudniały około 1 100 osób. Posiadały własną elektrownię, stolarnię, najnowsze linie montażowe i laboratorium. Produkowały 54 000 szt. różnego rodzaju odbiorników, między innymi dla Indii i Afryki Południowej oraz na Bliski Wschód. Zakłady w 1940 roku zostały w całości przeniesione do sowieckiego Mińska, aby produkować tam sowieckie radia Mińsk. Nigdy do Polski nie powróciły. To samo stało się ze sławnymi na całym świecie Zakładami Wódek i Likierów J. Baczewski we Lwowie. Po wkroczeniu do Lwowa zakłady rozkradziono – oficerowie sowieccy wyroby zakładów wywozili na wschód całymi wagonami.

Wracając do muzeów, np. wszystkie muzea we Lwowie zostały zlikwidowane, a zbiory zgromadzone w kilku magazynach uległy segregacji na te prawomyślne i te, które przeznaczono do likwidacji. Po 17 września nastąpiła masowa dewastacja kościołów, likwidacja klasztorów zamienianych najczęściej na więzienia, te zaś wypełniły się aresztowaną polską inteligencją, polskimi przedsiębiorcami, bankowcami, kupcami itp.  Po wkroczeniu Sowietów do Zaleszczyk wycięto wszystkie winnice w okolicy i zamordowano około stu właścicieli winnic, a barokowy ratusz w Zaleszczykach wysadzono, aby zrobić miejsce pod pomnik Lenina. W 1940 r. rozpoczęło się, w warunkach wyjątkowo mroźnej zimy, masowe wysiedlanie ludności polskiej ze Wschodu na Syberię i do Azji Środkowej. W czasie transportów ludzie masowo umierali, zwłaszcza dzieci, których ciała po prostu wyrzucano z pociągów. Obozy koncentracyjne na całej Syberii wypełniły się polskimi elitami, tj. pisarzami, lekarzami, muzykami czy aktorami. Najbardziej symboliczna jest śmierć aktora przedwojennego kina polskiego – Eugeniusza Bodo, zamordowanego w jednym z łagrów syberyjskich. Rok 1940 to w końcu Katyń, Charków, Miednoje  i tysiące innych miejsc usłanych ciałami polskiej inteligencji. Gdy w 1941 roku Niemcy napadły na wspólnika, czyli Rosję Sowiecką, NKWD rozpoczęło likwidację więzień poprzez mordowanie osadzonych oraz ewakuację tychże, która często kończyła się mordowaniem więźniów po drodze np. w Zaleszczykach wysadzono most kolejowym wraz z transportem więźniów – nikt nie ocalał.

II wojna światowa zniszczyła nie tylko duże ośrodki, ale też tysiące pomniejszych instytucji zasłużonych w rozwoju kultury polskiej. Podam dwa przykłady: Zakład Naukowo-Wychowawczy w Chyrowie oraz Liceum w Krzemieńcu. Ten pierwszy sięga tradycją 1580 roku, od 1886-1939 na prawach gimnazjum. Posiadał bibliotekę liczącą 30 000 książek – w tym starodruki i inkunabuły, bogato wyposażone sale naukowe, zbiory przyrodnicze, geograficzne, historyczne, własne muzeum numizmatyczne, cztery korty tenisowe, osiem boisk, teatr, własną elektrownię, szpital, młyn parowy, pralnie, własne obserwatorium astronomiczne. Gimnazjum w Chyrowie zajęte przez wojska Sowieckie we wrześniu 1939 r. zostało kompletnie zdewastowane, by ostatecznie ulec  całkowitemu zniszczeniu pod koniec wojny. Dzisiaj ocalały tylko niektóre budynki, oczywiście bez jakiegokolwiek wyposażenia.

Ten drugi to Liceum w Krzemieńcu, które zostało założone w 1805. W liceum nauczanie prowadzono metodą wykładów uniwersyteckich. Posiadało świetnie wyposażone sale dydaktyczne, własna drukarnię, eksperymentalny ogród botaniczny, nowoczesne laboratoria fotograficzne oraz bibliotekę, której zaczątkiem była biblioteka króla polskiego Stanisława Poniatowskiego. Niestety na podstawie przygotowanych list przez ukraińskich uczniów, Niemcy rozstrzelali około 30-tu profesorów Liceum Krzemienieckiego. Z całego wyposażenia przedwojennego liceum nic nie ocalało, a budynki uległy dewastacji.

Niestety grabież Polski przez sowieckie władze nie skończyła się wraz z końcem wojny. Mimo, iż Polska była sojusznikiem w tej wojnie zarówno aliantów – Armia Andersa wyzwalająca Europę Zachodnią, jak i Sowietów, to sowieckie wojsko plądrowało dalej polską własność intelektualną i kulturową. Wysiedlana ludność polska z dawnych Kresów była nadal okradana i mordowana, jak choćby podstępne aresztowania żołnierzy AK, których wywożono na Syberię lub mordowano w dawnych niemieckich obozach koncentracyjnych np. Zamek Lubelski czy Auschwitz – zamieniony po wyzwoleniu na obóz NKWD.

Podsumowując – przytoczone na początku referatu badania statystyczne z 1938 mówią o 18% inteligencji na 34 mln obywateli. Badania statystyczne z 1953 mówią, iż na około 24 mln obywateli polskich było 2% inteligencji. Brakujące 16%, które zniknęły – Niemcy i Rosja mają do podziału. I to już ich sprawa jak się tymi 16% podzielą.

Wersja angielska